Penhaligon's Endymion

Endymion – zapach wiecznego snu i nieśmiertelnego uroku Nazwa tych perfum intryguje, jakby opowiadała zapomnianą legendę – i słusznie. Endymion to postać mityczna, obdarzona przez bogów wieczną młodością i snem tak głębokim, że nawet czas nie był w stanie go dosięgnąć. Skazany na bezkresną drzemkę przez samego Zeusa, stał się uosobieniem piękna i spokoju – a jego zapach, niczym echo tamtej historii, rozwija się powoli i zmysłowo. Otwarcie kompozycji wita lekką, cytrusową świeżością – jak poranny powiew wśród śródziemnomorskich ziół. Szałwia, z całą swoją ziołową klarownością, tworzy spokojne tło, które nagle pęka, gdy zapach zmienia bieg. Wtedy właśnie pojawia się intrygująca gorycz kawy – intensywna i nieoczywista, łamiąca konwencje. Ciepłe przyprawy, mirra i subtelna skóra nadają ton kolejnej odsłonie – głębszej, bardziej intymnej. Endymion nieustannie się przeobraża – niczym sen, który z każdą minutą nabiera innych kształtów. Tu pojawia się kadzidło, tam nuty kardamonu czy drzewa sandałowego – wszystko w idealnej równowadze. Każdy składnik jest jak element układanki, która tworzy obraz wielowymiarowy i niebanalny. To zapach dla tych, którzy kochają historie z głębią – nieoczywiste, wielowarstwowe, wciągające. Jeśli Endymion rzeczywiście pachniał tak, jak ta kompozycja, łatwo zrozumieć, dlaczego bogini Selene każdej nocy schylała się nad nim z czułością – i nie mogła oderwać wzroku.